2016.07.21// P. Rączka
Jak się okazuje mistrzowski tytuł czasem może zejść na drugi plan, jeżeli człowiek ma zupełnie inne ambicje w danym momencie. Tak właśnie jest aktualnie w sytuacji Holly Holm (10-1), która od walki o pas zdecydowanie bardziej chce rewanżowego starcia z Mieshą Tate (18-6). W pierwszym pojedynku była boksera dość zaskakująco w ostatniej rundzie przegrała przez duszenie zza pleców, choć miała zwycięstwo na wyciągnięcie ręki.
- Chcę wygrać. Nie dbam o to z kim zawalczę, nie dbam o stawkę… chcę wygrywać. Chcę rewanżu z Mieshą, chcę pomścić ostatnią porażkę. Nie ma to nic wspólnego z pasem mistrzowskim. Tutaj chodzi o przeciwnika. Czy będzie to walka o pas czy nie, nie chcę przegrać żadnej walki. Pragnę wygranej, nawet jeśli stawką nie będzie tytuł. To nie ma z tym nic wspólnego - powiedziała Holm.