2012.09.29// P. Rączka
Kontuzja ręki Jona Jonesa (17-1) jakiej doznał na gali UFC 152 w Toronto w trakcie walki z Vitorem Belfortem (21-10), nie jest aż tak poważna jak mogło wydawać się zaraz po pojedynku. Po dźwigni na staw łokciowy pierwsze diagnozy były takie, że doszło do naderwania nerwów w prawym bicepsie i powrót do oktagonu czołowego zawodnika potrwa bardzo długo. Prezydent największej federacji MMA poinformował jednak, że kibice nie muszą się martwić o swojego idola, gdyż ten wyzdrowieje znacznie szybciej.
- Z informacji które dostałem wynika że jest lepiej niż myśleliśmy. Nie tak dobrze żeby mógł walczyć w grudniu ale zobaczymy. Nie znam szczegółów ale to nic poważnego, gdyby było inaczej na pewno bym o tym usłyszał. Jones chciał najpierw zobaczyć się ze swoim doktorem. Potem poleciał na zachodnie wybrzeże zobaczyć się z naszym. Nie wydaje mi się żeby miał być poza grą przez dłuższy czas. Nie jest to nic poważnego. Nic takiego się nie stało co jest niesamowite patrząc na tą dźwignie - powiedział Dana White.