2014.03.22// P. Rączka
Już tylko godzin zostały do pojedynku Kamili Porczyk z Iriną Szaparenko na gali KSW 26. Trzykrotna mistrzyni świata fitness będzie miała sporo do udowodnienia kibicom w tym starciu, bowiem w internecie nie ma zbyt wielu przychylnych zdań, co do jej przejścia do MMA. Zawodniczka przez ostatni rok trenowała pod okiem profesjonalnych trenerów w Niemczech. W tym czasie nie mogła walczyć na innych galach, bowiem zakaz od KSW.
- Wszyscy są na nie, słyszę tylko "hejt". Ale nie rusza mnie to. Moja rola to dać dobrą walkę, na dobrym sportowym poziomie i wygrać ją. Wtedy może część "hejterów" zmieni zdanie. Ale i tak znajdą się osoby, które będą krytykować. Że wygrałam fartem, miałam "lucky punch", a w ogóle to rywalka jest z Ukrainy, a tam mają teraz ciężko. Niech hejtują, mi to dodaje skrzydeł. Oni mogą tylko narzekać, a ja jestem tu, w centrum zainteresowania – powiedziała Porczyk.