2012.05.19// P. Rączka
Tydzień po tym jak Mariusz Pudzianowski zlał Boba Sappa na gali KSW, Amerykanin zdążył dostać już kolejny łomot. Tym razem nie w 40 sekund, a w... 12. Bestię rozniósł w drobny mak były zawodnik UFC - Soa Palelei, a wszystko to działo się podczas gali CFC 21 w Sydney. Była to najszybsza przegrana Sappa w karierze. Wynik ten będzie mógł poprawić bardzo szybko, bowiem już 8 czerwca w Astanie walczyć będzie z Tolegenem Akilbekowem.
Pozostaje mieć nadzieję, że już nikomu nie przyjdzie do głowy zakontraktować pojedynku z tym pseudo zawodnikiem MMA.