2011.08.20// J. Knop
Paweł Nastula zwyciężył w pojedynku z Andrzejem Wrońskim. Mistrz olimpijski w judo z Atlanty potrzebował na pokonanie rywala zaledwie 69 sekund. Do starcia doszło podczas gali mieszanych sztuk walki, która odbyła się w Koszalinie.
Walka nie zdążyła się jeszcze na dobre rozpocząć, a już musieliśmy oglądać jej zakończenie. Na początku starcia obaj zawodnicy badali swoje możliwości. Kolejno zaś, do zdecydowanego ataku ruszył Nastula, który piekielnie mocnym ciosem sierpowym powalił Wrońskiego na deski. Czterdziestojednolatek dokończył dzieła zniszczenia w parterze, gdzie zasypał głowę rywala uderzeniami i tym samym zmusił sędziego do przerwania zawodów.
Paweł Nastula
Wroński nie krył rozczarowania po porażce. Czterdziestosześciolatek oświadczył, że obrał niepoprawną taktykę na tego typu walkę. Dodał również, iż jest gotowy do pojedynku rewanżowego.
W zupełnie innym nastroju był Paweł Nastula. Triumfator starcia gigantów przyznał jednak, że obawiał się potyczki z Wrońskim.
Andrzej Wroński
„
Nie ukrywam, że miałem pewne obawy przed walką z Wrońskim. Andrzej walczył w formule mieszanych sztuk walki po raz pierwszy, dlatego nie wiedziałem, czego mogę oczekiwać. Sądziłem, że od pierwszej minuty starcia rzuci się do ataku, lecz tak się nie stało. Jestem zadowolony z przebiegu walki” – powiedział Nastula.