2015.01.14// P. Rączka
Ronda Rousey przyznała, że omija szerokim łukiem siłownię i jeśli ktoś myślał, że jej siła bierze się z dźwigania ciężarów, to jest w błędzie. Mistrzyni UFC w wadze koguciej koncentruje się głównie na treningu funkcjonalnym i to on daje jej najwięcej siły. W najbliższym starciu "Rowdy" zmierzy się z Cat Zingano na gali UFC 184, która odbędzie się 28 lutego 2015. Faworytką tego starcia jest mistrzyni, która po raz kolejny zamierza udowodnić swoją dominację.
- Normalnie mam dwa lub trzy treningi dziennie, w trakcie których trenuję zapasy, uderzanie, boks, bieganie po piaszczystych wydmach, grappling, siła i wytrzymałość, judo, bjj, pływanie. Nie podnoszę ciężarów. Każdy mięsień na moim ciele ma swoje zadanie. Jeśli chcę być w stanie wykonać konkretny ruch lub akcję, wkładam pracę w ich realizację. Szczerze mówiąc, nigdy nie lubiłam dźwigania ciężarów, bo to nie rozwiązuje problemów. Walcząc rozwiązuję problem, więc nie trenuję tylko po to żeby się zmęczyć – powiedziała Rousey.