2012.05.11// P. Rączka
Już jutro czeka Mariusza Pudzianowskiego kolejna walka w zawodowym ringu. Jego rywalem na gali KSW 19 będzie Bob Sapp, który straszy bardziej sylwetką niż umiejętnościami. Były strongmen przyznaje, że plan na zwycięstwo jest prosty.
- Wygrać jak najszybciej. Mam na niego przygotowanych parę sztuczek, których nauczyłem się w USA. Nasze starcie będzie walką parowozów. Nie odstąpię nawet centymetra - zapowiada.
"Pudzian" powiedział także, iż w formule MMA ma zamiar walczyć około sześciu lat, chcąc osiągnąć w tym sporcie taki sam sukces, jak w poprzedniej dyscyplinie.
- Jeszcze zdążycie się na mnie napatrzeć, aż wam bokami wyjdzie. Mogę jednak powiedzieć, że daje sobie 5 lub 6 lat z zawodowym sportem. Potem chcę skupić się na życiu prywatnym.
Polak podkreślił również, że nie przywiązuje już wagi do tego ile jest w stanie maksymalnie dźwignąć, lub ile ma centymetrów w bicepsie.
- Nie wiem ile mam w bicepsie, serio. Dawno nie mierzyłem. Na klatę od dwóch lat nie brałem więcej niż 150 kg. To nie jest ważne w MMA.