2010.09.18// J. Knop
Pojedynek Mariusza Pudzianowskiego z Eric’iem Esch’em od dłuższego czasu budził ogromne emocje. Zastanawiano się, czy popularny „Pudzian” zdoła poradzić sobie z bardziej doświadczonym rywalem. Polak informował, że zainwestował mnóstwo czasu i sił w poprawę swojej kondycji i techniki. Amerykanin zaś, wciąż ogłaszał, że zwycięży bez najmniejszego problemu.
Potyczka słowna między zawodnikami trwała praktycznie bez ustanku. Wiadomym było, iż z walki zwycięsko wyjdzie ten, kto poradzi sobie z własną psychiką. Przypomnijmy, że podczas ważenia Amerykanin „pokonał” Pudzianowskiego. „Butterbean” wniósł na wagę ponad 200 kilogramów, a Polak zaledwie 118. Dodatkowo wielu ludzi związanych z MMA obstawiało porażkę Pudzianowskiego.
Saleta vs. Najman - walka MMA podczas KSW 14
Mariusz Pudzianowski
Eric Esch
Eric Esch
Pierwszy w ringu pojawił się Eric „Butterbean” Esch. Amerykanin mimo wcześniejszej nonszalancji był wyraźnie skupiony. Kolejno na ring wstąpił Mariusz Pudzianowski. Polak przywitał się z publicznością, a ta odpowiedziała burzą oklasków.
Walka rozpoczęła się od wymiany ciosów w stójce. Następnie Pudzianowski momentalnie sprowadził rywala do parteru i okładał go serią uderzeń młotkowych. „Butterbean” mógł tylko się bronić. W końcu walka została przerwana przez sędziego. Pojedynek zakończył się bezapelacyjnym zwycięstwem Mariusza Pudzianowskiego.
Eric Esch
Mariusz Pudzianowski
Mariusz Pudzianowski
W walce wieczoru oglądaliśmy wspaniały pokaz umiejętności Mariusza Pudzianowskiego. Polak nie dał szans Amerykaninowi i tym samym udowodnił, że „nie bije jak baba”. A to wcześniej zarzucał mu „Butterbean”.
"
Jest to zasługa moich trenerów. Dziękuję im z góry za fajne przygotowania. Tak jak widzicie, krokami małymi idę do góry. 80 kg różnicy to sporo, ale tutaj nie wygrywa przede wszsytkim waga. Tydzień wolnego i wracam na salę. Nikt nie wie gdzie jest szczyt, najważniejsze są treningi. Przez tyle lat dopingowaliście mnie. Dziękuję wam z całego serca" - powiedział "Pudzian" po walce.